STADION DZIESIĘCIOLECIA//THE 10TH ANNIVERSARY STADIUM

Decyzja o przyznaniu Polsce i Ukrainie prawa organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku wywołała euforię po obu stronach granicy. Ale nie wszyscy mają powody do radości. Polacy, Wietnamczycy, Rosjanie, Ukraińcy, Gruzini i kilka innych nacji handlujących na dawnym Stadionie Dziesięciolecia muszą sobie poszukać innego miejsca, bo właśnie tam ma się odbyć ceremonia otwarcia Euro 2012.

The euphoria corollary to the UEFA’s granting Poland and Ukraine hosting rights to the EURO 2012 European Football Championship has sent everyone flying on both sides of the border. Well, not exactly everyone - the multinational motley crew of Poles, Vietnamese, Russians, Ukrainians, Georgians, etc. - all making their living from trading at the Stadion Dziesięciolecia - are going to have to find some other location to peddle their merchandise, because the stadium is going National as planned for the Championship’s opening ceremony.



Ocenia się, że handlarzy było 5 000, ale tego nikt nie wie na pewno. Szacuje się też, że w szczytowym momencie bazar, zwany szumnie Jarmarkiem Europa (raczej Eurazja), generował 80 000 miejsc pracy w firmach sprzedających tu swoje produkty, gastronomii, transporcie itd. Oczywiście to też bardzo mgliste dane, bo jak sprawdzić rozmiary handlu podróbkami i pirackimi płytami. Czy jako zatrudnionego liczy się pana, który stoi przy wejściu na stadion i próbuje opchnąć wijące się pod kurtką szczeniaki?
Stadion, niegdyś największy w Polsce, upamiętniający dziesięciolecie podpisania Manifestu Lipcowego, otwarty 22 lipca 1955 roku, podczas Międzynarodowego Festiwalu Młodzieży Socjalistycznej, ma na powrót stać się obiektem sportowym. A właściwie ustąpić nowej arenie. Śmierć bazaru to właściwie oznaka normalizacji, bo sam fakt, że stadion zamieniono w 1990 roku w targowisko był anomalią, typową dla okresu zmiany ustroju, gdy w niejasnych okolicznościach i pośpiechu można załatwić prawie wszystko - nawet dzierżawę najbardziej reprezentacyjnego stadionu w kraju na miejsce lekko podejrzanego handlu. Wszyscy powinniśmy się więc cieszyć, ale możliwe, że gdy nasz kraj znormalnieje całkowicie (czy to możliwe?) z łezką w oku będziemy wspominać tę warszawską wieżę Babel, a przekazywane z ust do ust bazarowe anegdoty urosną do rozmiarów romantycznych miejskich legend.

Rough estimates say there is 5000 of them - the hard data, however, is notoriously difficult to obtain. The "Europe Fair" - as it has been bravely called so far ("Eurasia" would fit better, though…) was said to have spawned 80 thousand jobs in trade-related production, catering, transport, etc.. The claims are as nebulous as their subject matter - how do you measure the exact turn-over of the trade in illegally copied CDs? Does a gentleman peddling puppies that wriggle under his coat count as employed?
The stadium - once the biggest in the country was built to commemorate 10th anniversary of the end of war. Opened in 1955 on the occasion of the International Socialist Youth Festival is about to be restored to its original function. The fact by itself is a sign of things coming back to normal; its having been demoted to a trading spot in 1990 was pure anomaly, very characteristic for the transitional period between communism and democracy, accompanied by free-market economy, which not infrequently translated into such golden opportunities as the hasty and murky deal letting for rental country’s most representational sport facility for the purpose of shady trading. Reversal of this perversion is an exhilarating news, although imaginable is a point in the future, when everything will be brought to normal (could it ever be?) and the Warsaw Babel Tower will be looked back at with watery eye, while the bazaar’s gossip will sublimate into romantic urban legends.




Strona Jarmarku Europa: www.jarmark.damis.pl
The Europe Fair's site (only in Polish, though): www.jarmark.damis.pl

3 comments:

Anonymous said...

The stadium - once the biggest in the country was built to commemorate 10th anniversary of the end of war.

X rocznica Manifestu Lipcowego to bylo swieto komuchow, a nie zadne tam zakonczenie wojny. Nie klamcie po angielsku, bo to nieladnie.

ritzy

notesfromwarsaw said...

Rzeczywiście warto doprecyzować. Dzięki.

Anonymous said...

prawie rok temu "warto by doprecyzować" i nadal jest jak było
"10th anniversary of the end of war"

doprecyzuj to wreszcie

Warszawa składa się z wielu warstw. Co kilka, kilkadziesiąt lat, przybywa nowa, któraś jest niszczona, któraś odsłaniana. Despoci i przedsiębiorcy, komuniści i faszyści, moderniści i konserwatyści – wszyscy kształtowali to dziwne miasto. Pionierska werwa, duch zmiany i przedsiębiorczości, przyciągają tu od wieków ambitnych, zdolnych i energicznych ludzi z całej Polski.
Warsaw is made up of many different layers. From time to time, a layer is added, another layer is destroyed, and when the dust settles, yet another one is re-discovered. Dictators, businessmen, communists, fascists, modernists and conservatives all shaped this strange town in one way or another. The pioneering spirit, the aura of change and entrepreneurial mettle, has always drawn energetic people from all over the country to Warsaw.