PRAGA: ŚCIANA//PRAGA: A WALL
Jan Mioduszewski / Fabryka Mebli, "Ściana",
nieruchomy performance, kostium bawełniany malowany,
03.07 i 04.07.2003 , 2 x 5 godzin, ul. Stalowa 10, Warszawa,
w ramach projektu "Sąsiedzi dla Sąsiadów".
www.inzynierska.pl
Jan Mioduszewski / Fabryka Mebli, "A Wall",
a still performance, painted cotton,
3-4 July 2003, 2 x 5 hours. ul. Stalowa 10, Warsaw,
as part of the "Neighbors for Neighbors" Project
www.inzynierska.pl
Kilka słów komentarza. Nazwałem to zdarzenie nieruchomym performancem. Stoję bez ruchu. Jak mur. Czy jak rzeźba. Chodziło o wytrzymanie. W sumie 10 godzin, po 5 dziennie. Z wytrzymaniem niedogodności, wstrzymaniem potrzeb, zawieszeniem zwyczajnego bycia. Czas i bezruch były dla mnie bardzo ważne. Bezruch jak w malarstwie, zatrzymanie takie jak na obrazach. Można to nazwać "malarski performance". Jestem malarzem, a to był mój pierwszy eksperyment z performance. Zależało mi na tym żeby był w kontrze do teatralnych, narracyjnych działań. Bo zawsze mnie trochę śmieszyli faceci i babki podskakujący, smarujący się jakimiś płynami, wbijający sobie szpileczki w skórę. Używałem kostiumu, na którym był obraz. Ubrałem się w obraz. I wybrałem mur na Stalowej, żeby pokazać co artysta może zrobić na Pradze.
Allow me to explain. Me and my friend who is an English teacher once decided to call this event a still performance. What is it about? Well, it is about me standing still. Like a wall. Or a sculpture (à la Gilbert and George’s living sculptures). It’s about endurance. In total 10 hours, 5 hours a day. No, it is not comfortable and it is difficult to suppress ones needs, to suspend your regular way of being. Time and stillness are very important for me. Stillness as in painting, like freezing things on canvas. I could have called it a painting performance. In fact I am a painter, and this was my first experiment with performance art. My great desire was to fly in the face of theatrical narrative actions. Frankly, I have always found people jumping about spattering paint and sticking pins into their own skin a bit silly. I used a costume with image painted on it. I got dressed in my painting. Then I chose a wall on Stalowa Street to show what an artist can do in the Praga neighbourhood.
tekst/text: Jan Mioduszewski
0 comments:
Post a Comment